Albania. Przewodnik globtrotera
Albania to zmęczenie. Nie można odpocząć, ponieważ nigdy nie jest się samemu. Nawet w klimatyzowanym, cichym, pustym hotelu samotność jest pozorna, bo myśl zajmuje właśnie ona, Albania. Jej […] pradawność, piękno, jej istnienie i jej obłęd. W Bajram Curri albo w Kukes nie możesz sobie powiedzieć: ,,Teraz będę myślał o czymś innym, na przykład o swoim dzieciństwie. To się po prostu nie uda. Przyjeżdżając do Albanii, możesz myśleć tylko o niej.- Andrzej Stasiuk (z książki Dziennik pisany później). Taka rzeczywiście jest Albania. Kraj bliski a zarazem bardzo odległy. Bliski, bo zaledwie jeden dzień jazdy samochodem albo kilka godzin lotu od Polski. Odległy bo spotykają się tutaj ścieżki różnych ludzi i różne kultury. Albania narodziła się jako kraj skolonizowany przez starożytnych Greków. Kraj ten był wcześniej w kręgu „kultury europejskiej“ niż Francja, Niemcy i Szwajcaria razem wzięte. Potem rozkwitała pod panowaniem Rzymian. To w Albanii Juliusz Cezar zbierał swe wojska, aby ostatecznie pokonać siły Pompejusza i zdobyć pełnię władzy w Rzymie. Tutaj wykształcił się twórca Cesarstwa rzymskiego – Oktawian August. W czasach chrześcijańskich kraj stał się jedną z ostoi dla chrześcijan. Następnie przyszedł islam i powstała dziwna symbioza, w której żyli ludzie kilku religii nie przeszkadzając sobie nawzajem. Obecnie całe to dziedzictwo jest w dużej mierze nieodkryte. Wędrujący z plecakiem przez Albanię turysta najpierw ląduje na lotnisku imienia Matki Teresy, potem zwiedza meczety, karawanseraje i osmańskie twierdze, by w krótkim czasie przenieść się w świat starożytnej Grecji. Taka właśnie jest Albania. Pora zmienić się w odkrywającego ten kraj turystę!